Dieta połogowa na świecie (Chiny, Korea, Meksyk)
Skoro napisałam już o połogu, to nie byłabym sobą, jeśli nie rozszerzyłabym tematu. Podczas szukania inspiracji do poprzedniego postu, trafiłam na kilka rytuałów porodowych, które przykuły moją uwagę. Podczas, gdy Polkom (ogólnie Europejkom) wpaja się piramidy żywienia i aktywności fizycznej, nakłania do zjadania warzyw i owoców, ograniczenia mięsa i jaj (jaja znowu są niezdrowe! który to raz w ostatnim stuleciu? ;)) w innych rejonach świata połóg wiąże się ze specjalnymi rytuałami. Nie zaleceniami. Rytuałami. Takimi, które są ugruntowane kulturą i ciężko się z nich wywinąć. Jeśli Polka w połogu zechce odciągnąć mleko i śmignąć tydzień po porodzie na imprezę z alkoholem – nikt jej nie zabroni, być może bardziej wyzwolone…
W jaki sposób zadbać o siebie w połogu? [Wskazówki dietetyczne dla mam w połogu]
Po 9 miesiącach bardziej lub mniej spokojnej ciąży nadchodzi czas rozwiązania. W internetowych poradnikach i na prelekcjach w szkołach rodzenia poród jest porównywany do przebiegnięcia maratonu, co wcale nie mija się z prawdą. Kilokalorie spalanie podczas porodu naturalnego liczone są w setkach na godzinę. Śmiałam się, że podczas moich 14 godzin na porodówce spaliłam 14 000 kilokalorii i gdyby nie żelki*, to chyba bym zeszła na hipoglikemię. 😉 Każdy człowiek o zdrowych zmysłach i znikomej nawet empatii przyzna, że po takim maratonie należy się kobiecie spokój. I ma rację! Czy w połogu trzeba leżeć? Ale do rzeczy! Po tym ultramaratonie rozpoczyna się okres nazywany połogiem. Nasi zachodni sąsiedzi, Niemcy, stosują…