Prosty chłodnik mojej mamy
Chciałam ten chłodnik zrobić w duchu FODMAP, ale pomyliłam się na targu, kupując botwinkę zamiast boćwinki.
Botwinka jest zakazana na diecie low fodmap, boćwina – nie. Myśleliście, że to jest to samo? Ja też. Stałam na targu, a tam były te przepiękne połyskujące buraczki, a ja nie mogłam nie spróbować…szczególnie, że moja mama dała mi przepis na chłodnik, który pamiętam z dzieciństwa. Kupiłam botwinkę i zrobiłam chłodnik. Był pyszny.*
Botwina to młode liście i korzenie buraka ćwikłowego (Beta vulgaris L. subsp. vulgaris).
Boćwina to inaczej burak liściowy, mangold, kapusta rzymska albo burak szpinakowy, jest on podgatunkiem Beta vulgaris L. subsp. vulgaris.
Z boćwiny zrobię jeszcze chłodnik, masę sałatek i koktajli, ale czekam na razie na jego dostępność. Tymczasem dla osób chcących nieco się odchudzić, proponuję chłodnik z botwinki. Bo jest smaczny, fit i ogólnie pyszny.
Prosty chłodnik mojej mamy (4 porcje)
- pęczek młodej botwiny (buraczki + liście),
- 1,5 litra wody,
- 500 ml maślanki lub kefiru,
- 1 ogórek,
- 1 łyżka octu lub sok z jednej cytryny,
- 10 rzodkiewek,
- 4 jaja ugotowane na twardo,
- spory pęczek koperku i/lub szczypiorku,
- sól, pieprz i szczypta cukru do smaku.
Botwinkę umyć. Buraczki pokroić na cienkie plastry, liście posiekać drobno.
W garnku zagotować 1,5 litra wody, dodać botwinki i od razu octu lub cytryny, aby nie zupa nie straciła pięknego rubinowego koloru. Gotować na małym ogniu 10 minut. Gdy buraczki i liście będą miękkie, zestawić z ognia i wystudzić.
W międzyczasie umyć ogórka, koper, szczypior i rzodkiewki i wszystko drobno pokroić.
Gdy chłodnik będzie letni, wlać do niego maślankę i doprawić solą, pieprzem i cukrem do smaku.
Na talerz wlać chłodnik, dodać pokrojone warzywa oraz przekrojone w pół ugotowane jajko.
Smacznego!
*Udało mi się uniknąć przykrych konsekwencji po tym chłodniku. Być może dlatego, że jestem w II fazie diety eliminacyjnej fodmap i unikałam jedzenia buraczków z zupy. Kefir oczywiście bezlaktozowy (kefir naturalnie ma mało laktozy, ale o tym napiszę kiedy indziej)