depresja w pcos
Uncategorized

Depresja w PCOS – znaczenie psychobiotyku (Sanprobi Stress)

Zespół policystycznych jajników (PCOS), częste zaburzenie endokrynologiczne wieku rozrodczego, charakteryzujące się niejednorodnymi powikłaniami, jest obecnie dominujące wśród kobiet w okresie rozrodczym. U kobiet z PCOS mogą wystąpić rzadkie lub przedłużające się miesiączki, nadmierny wzrost włosów, trądzik i otyłość. U nastolatków rzadkie lub brak miesiączki może zwiększać ryzyko depresji. Stwierdzono, że częstość występowania PCOS w populacji ogólnej na całym świecie wynosi 5–10% u kobiet w wieku rozrodczym, a około 40% kobiet z PCOS doświadcza depresji, zwłaszcza młodych dziewcząt. Objawy kliniczne PCOS, tj. hiperandrogenizm i niepłodność, znacząco przyczyniają się do nasilenia depresji.

Depresja i stres są czynnikami wysokiego ryzyka wśród pacjentów z PCOS wraz z upośledzonymi cechami metabolicznymi i rozrodczymi. Ten wysoki poziom depresji i lęku u pacjentów z PCOS może wynikać z różnych przyczyn, takich jak wysoki BMI i odrzucenie, z jakim spotykają się pacjentki z PCOS w społeczeństwie, co w przypadku ciężkiego stanu może prowadzić do wycofania społecznego.

Depresja w PCOS

Stres psychiczny związany z PCOS został dobrze zbadany przez Himeleina i wsp., który wskazuje, że objawy PCOS najczęściej dotykające pacjentów obejmują nie tylko podwyższony poziom androgenów, zaburzenia miesiączkowania, niepłodność, otyłość, hirsutyzm lub łysienie androgenowe, ale także znaczny poziom stresu psychicznego, szczególnie wśród młodych dziewcząt.

Może to wynikać z tego, że młode dziewczęta bardziej martwią się o swoją fizjologię i zdrowie fizyczne w okresie dojrzewania. Jedno z badań wskazuje wyraźne większe objawy stresu występujące w grupie kobiet z PCOS niż u kobiet, które nie chorują na PCOS.

Interesujące wyniki uzyskano, gdy okazało się, że parametry kliniczne/biochemiczne były skorelowane ze stresem u młodych kobiet z PCOS. Badania pokazują istotnie wyższy poziom hirsutyzmu i testosteronu w grupie kobiet z PCOS z wyższym BMI, zaburzonym stosunkiem LH/FSH i wyższym WHR. Depresję i stres emocjonalny analizowano za pomocą specjalnej ankiety. Oba parametry okazały się wyższe u pacjentek z PCOS niż w grupie kontrolnej, co skorelowane z parametrami klinicznymi/biochemicznymi wskazuje na pozytywną zależność między nimi.

Otyłość w PCOS czynnikiem ryzyka depresji

Spośród wszystkich czynników występujących u pacjentek z PCOS, otyłość jest najważniejszą cechą powodującą wzrost poziomu stresu emocjonalnego i depresji wśród dorastających dziewcząt. Wyższy wskaźniki BMI i WHR powodują również znaczny wzrost poziomu stresu psychicznego i zwiększone ryzyko depresji. Okazuje się także, że czynniki takie jak wysoka aktywność współczulna, podwyższony poziom kortyzolu i niski poziom serotoniny są związane zarówno z insuliną, jak i depresją, co jest bardzo ważne w kontekście PCOS, gdyż insulinooporność występuje w przebiegu tej choroby w 50-80% przypadków.

Oś jelito-mózg

Na podstawie badań naukowych udowodniono, że pomiędzy jelitami a mózgiem zachodzi nieustanna wymiana sygnałów nerwowych i biochemicznych.

Jest to dwukierunkowa trasa (a raczej autostrada), w której mikrobiom jelitowy odgrywa niepodważalną rolę. Tworząca się w życiu płodowym oś jelito-mózg (gut-brain axis) tworzy zarówno struktury układu nerwowego i pokarmowego. Ma to bardzo duże znaczenie w przeżywianiu stresu (także w PCOS). Gdy organizm staje przed sytuacją stresową zachodzi komunikacja między mózgiem, wysyłającym informacje do jelita, oraz jelit przesyłających informację zwrotną do mózgu. W konsekwencji wytwarzany jest kortyzol, który sprawia, że organizm podejmuje walkę (lub ucieczkę), po drodze doświadczając nieprzyjemnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

 

Psychobiotyki i probiotyki w PCOS

Badania wskazują, że istnieją szczepy bakterii jelitowych, które szczególnie dobrze wpływają na oś jelito-mózg. Te bakterie są nazywane psychobiotykami. Psychobiotykiem nazywamy bakterie probiotyczne, które spożyte w odpowiedniej ilości wpływają w pozytywny sposób na oś mózgowo-jelitową. Jej prace regulują poprzez wpływ na trzy układy: nerwowy (uczestniczą w syntezie neuroprzekaźników, takich jak serotonina, acetylocholina, GABA czyli kwas gamma aminomasłowy, melatonina czy histamina), dokrewny (obniżają poziom stężenia kortyzolu potocznie nazywanego hormonem stresu) oraz immunologiczny (zwiększają tworzenie cytokin przeciwzapalnych). Psychobiotyk może przydać się szczególnie w typie PCOS zależnym od kortyzolu – typie „zestresowanym”.

Jednym z najlepiej przebadanych psychobiotyków jest preparat probiotyczny zawierający szczepy bakterii Lactobacillus helveticus Rosell®-52 oraz Bifidobacterium longum Rosell®-175 znany w Polsce pod nazwą Sanprobi® Stress.

Nie ma na dzień dzisiejszy badań z zastosowaniem powyższego psychobiotku w łagodzeniu depresji pacjentek z PCOS, jest natomiast ciekawe irańskie badanie wskazujące działanie synbiotyków i witaminy D na zdrowie psychiczne kobiet z PCOS.

Kobietom z PCOS przez 12 tygodni podawano witaminę D (50 000 IU  raz na dwa tygodnie czyli 3,5 IU/dobę) razem z synbiotykiem LactoCare® (niedostępny w Polsce) zawierającym przeróżne szczepy bakterii liofilizowanych. Nie udało mi się dokopać do dokładnych numerków tych szczepów – są podane jedynie nazwy – to bardzo duży minus. Podaję, to co znalazłam w internecie; i to jeszcze z innego badania, w którym były wymienione te szczepy („including Lactobacillus casei , Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus rhamnosus , Lactobacillus bulgaricus, Bifidobacterium breve, Bifidobacterium longum , Streptococcus thermophiles with prebiotic froctooligosaccharide”). Tutaj warto zaznaczyć, że Sanprobi, o którym tak radośnie piszę na swoim instagramie od kilku miesięcy, ma wszystkie szczepy oznaczone odpowiednim numerkiem, co oznacza, że szczep jest chroniony i opatentowany, co budzi zaufanie konsumenta. Możemy się w takim razie spierać o to, czy warto ufać badaniu, skoro nie wiemy jakie dokładnie szczepy pomagają w polepszeniu stanu psychicznego u kobiet z PCOS. Skupmy się jednak na samych, ciekawych z resztą, wynikach.

Badacze stwierdzili, że jednoczesne podawanie witaminy D i probiotyków przez 12 tygodni kobietom z PCOS znacząco obniżyło wyniki BDI, GHQ i DASS, ale nie wpłynęło na wskaźnik PSQI.* Wyniki zaskakują:

Stwierdziliśmy, że jednoczesne podawanie witaminy D i probiotyku przez 12 tygodni kobietom z PCOS miało korzystny wpływ na parametry zdrowia psychicznego, całkowity testosteron w surowicy, hirsutyzm, hs-CRP, TAC, GSH i MDA w osoczu, ale nie wpływało na poziom surowicy SHBG, poziom NO w osoczu, trądzik i łysienie.

To nie pierwszy raz, gdy bada się znaczenie synbiotykiem w kontekście PCOS. W innym, polskim badaniu, stosowanie Sanprobi Super Formuła przyczyniła się w okresie 12 tygodni do zmniejszenia BMI, poziomu testosteronu i parametrów lipidowych.

*Inwentarz Depresji Becka (BDI) i Ogólny Kwestionariusz Zdrowia (GHQ) są powszechnie stosowane w badaniach populacyjnych jako mierniki depresji.

Moje doświadczenia z psychobiotykami – PCOS, depresja, probiotyki

Choruję na depresję od 15 roku życia, co zbiegło się także z diagnozą PCOS.

Miałam różne przejścia z leczeniem PCOS, ale długo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że depresja jest wynikiem nie tylko trudnej sytuacji życiowej, ale także przez hormonalny rollercoaster, który jest spowodowany PCOS. Gdy dowiedziałam się, że to PCOS niejako definiuje depresję, bardzo się ucieszyłam, bo to oznaczało, że jest jeszcze czynnik, który można modyfikować różnymi sposobami. I tutaj postanowiłam z całego asortymentu wybrać także probiotyki.

Jestem testerem – amatorem Sanprobi od 2016 roku. Oficjalnym testerem jestem od czerwca 2022 (przyjmuję w kontrolowanej, klinicznej dawce preparat Sanprobi Super Formuła, który ma potwierdzone działanie w PCOS). Preparat Sanprobi Stress przyjmowałam przez 24 tygodnie po urodzeniu mojego drugiego dziecka, gdy zmagałam się z depresją poporodową. Prócz psychoterapii oraz farmakoterapii wiedziałam, że muszę się jakkolwiek wesprzeć, dlatego zdecydowałam się właśnie na ten preparat. Przyznaję szczerze, że po obu porodach było mi bardzo ciężko i gorzko wspominam tamten okres. Miałam poczucie, że stany, których doświadczałam były kompletnie nieadekwatne do sytuacji – myśli samobójcze vs. narodziny nowego życia. Sanprobi przyjmowałam w nadziei, że mnie wyciszy oraz nie zaszkodzi dziecku, które karmiłam piersią przez 2, 5 roku. Czułam się lepiej, zniknęły lęki, byłam spokojniejsza, po raz pierwszy mogłam cieszyć się z macierzyństwa. Potem na wiele miesięcy zaprzestałam terapii i podjęłam ją na nowo w 2022 roku, kiedy odstawiłam leki hormonalne oraz przeciwcukrzycowe. Postanowiłam zawalczyć jeszcze raz o swoje zdrowie bez wsparcia farmakoterapii. Dostałam solidną reprymendę od lekarza prowadzącego, ale ja, jak to ja, i tak zrobiłam to, na co miałam ochotę.

Po 3 miesiącach od ostawienia leków zaczęłam doświadczać mocnych nawrotów depresji. Myśli samobójcze towarzyszyły mi w nieskończenie długiej fazie lutealnej (jajeczkowanie zachodziło jeszcze w 3. miesiącu po odstawieniu leków hormonalnych, więc od 14 dnia cyklu moje życie było nieznośne). Przyznaję szczerze, że byłam wrakiem człowieka. Stan tren trwał 3 miesiące, myślałam, że nie wytrzymam.

Zaczęłam testować synbiotyk Sanprobi Super Formuła, licząc, że poprawi to moje parametry hormonalne. Co prawda to nie będzie post o tym preparacie, ale o użyciu probiotyków w depresji w ogóle. O Sanprobi SF piszę w osobnym artykule i nie ma on na razie badań, jakoby zmniejszałby depresję.

Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu przyjmowanie tego preparatu w pierwszym miesiącu nie poskutkowało zrzuceniem masy ciała, na czym mi najbardziej zależało, czy na zmniejszeniu trądziku, ale…właśnie na redukcji myśli, nazwijmy to, „negatywnych”.

Byłam w szoku, gdy po 14 dniu cyklu doświadczałam znanego mi bóla podbrzusza, zbierania wody, utracenia wszystkich osiągnięć kilogramowych, ale nie zauważyłam żadnej negatywnej myśli, żadnego „nie mogę wstać”, kłótliwości, drażliwości, płaczliwości i myśli samobójczych, co było dla mnie wręcz fantastyczne.

Zakładam, że jest coś zarówno w synbiotyku i psychobiotyku i będę to dalej testować, bo kierunek mocno mnie zafascynował.

Nadmienię, że wprowadzenie synbiotyku było jedyną zmianą od 12 lat w mojej suplementacji.

Ja jadę dalej, a wynikami już niebawem podzielę się na moim instagramie i kanale na YT.

Ściskam, Zuza

Bibliografia

  1. Zagórska A, Marcinkowska M, Jamrozik M, Wiśniowska B, Paśko P. From probiotics to psychobiotics – the gut-brain axis in psychiatric disorders. Benef Microbes. 2020 Dec 2;11(8):717-732. doi: 10.3920/BM2020.0063. Epub 2020 Nov 16. PMID: 33191776.
  2. Ostadmohammadi, V., Jamilian, M., Bahmani, F. et al. Vitamin D and probiotic co-supplementation affects mental health, hormonal, inflammatory and oxidative stress parameters in women with polycystic ovary syndrome. J Ovarian Res 12, 5 (2019).
  3. Kitzinger C, Willmott J. 'The thief of womanhood’: women’s experience of polycystic ovarian syndrome. Soc Sci Med. 2002 Feb;54(3):349-61.
  4. Sadeeqa S, Mustafa T, Latif S. Polycystic Ovarian Syndrome-Related Depression in Adolescent Girls: A Review. J Pharm Bioallied Sci. 2018 Apr-Jun;10(2):55-59.
  5. Zangeneh FZ, Jafarabadi M, Naghizadeh MM, Abedinia N, Haghollahi F. Psychological distress in women with polycystic ovary syndrome from imam khomeini hospital, tehran. J Reprod Infertil. 2012 Apr;13(2):111-5.
  6. Monografia Sanprobi Stress we Współczesnej dietetyce KLIK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.